2011/10/09

Pomiędzy Scyllą a Charybdą

spoglądając głęboko zamyślam się w otchłani gdzie na końcu, na końcu jest ciepełko zupełnie za darmo wyciągające ręce do mnie do przodu dotyka brzuchem odkrywa cielesność doznania zmysłowość, chcę się tego uczyć z tobą bo za każdym razem od nowa, od nowa, od nowa końce to początki kij ma dwa, a ja nie liczę, nie sprawdzam, nie myślę grupowo, pojedynczo, nie pytam gdzie, co nie pytam jak dziecko błądzące w nowych doświadczeniach choć wszyscy wokół powtarzają te same czynności obserwuję, nie pamiętam, dotknij mnie już

No comments: