2010/05/03

5922mil

Ja nie mam głowy. Nie mam głowy do rozmowy. Jem parówkę.
Parówka jest w porządku. Parówka zdana jest na mnie, dlatego traktuję ją z największą czułością. Zanim zerwę folijkę, przygotowuję się. Myję dłonie, zaczesuję włosy, poprawiam rękawy, znajduję wygodną pozycję. Upewniwszy się, że nic nie zakłóci mojego skupienia, majestatycznym ruchem zrywam folijkę. Widzę jak się uśmiechasz do mnie, parówko z indyka. Wiem, że jesteś oszustką, że tak naprawdę masz w sobie indyka tyle co kot napłakał. Ale i tak cię kocham. I tak cię zjem. Patrzymy sobie głęboko w oczy, lekko drżysz, jednocześnie boisz się i chcesz tego, co nastąpi. Wiesz, że to nieuniknione. Otwieram usta, biorę pierwszy kęs. Strach już przeszedł, pozostało jedynie podniecenie. Chcesz jak najszybciej znaleźć się cała w moim żołądku, w jakiś dziwny, niewyjaśniony sposób napierasz na moje palce, pchasz się pod moje siekacze. Nie jestem w stanie ci się oprzeć, zjadam cię do końca.
Ja nie mam głowy. Nie mam głowy do rozmowy. Zajadam niezdrowe mięsne przetwory. Nie chce mi się czekać, nie chce mi się podejmować wyborów.

1 comment:

chlodno said...

Freud by sie usmial;)