Muszę przestać myśleć.
Będzie to równoznaczne z końcem mej grafomańskiej kariery, ale ja naprawdę muszę ukrócić ten zbyt frywolny proces myślenia. Czas pożegnać się z odwiecznymi towarzyszkami wędrówki przez życie, co najgorsze trzeba się z nimi jeszcze pokłócić, żeby za nimi nie tęsknić, i żeby one za mną nie tęskniły, nie wołały, nie błagały. Myśli są gorsze niż kobiety. Myśli są gorsze niż kobiety. Myśli są gorsze niż kobiety. Tak, myśli są gorsze niż kobiety. The system is wrong so you have been signed off.
Nie wiem jaka będę bez myśli...Zakładam, że bezmyślna. Czy człowiek może być bezmyślny? Chyba moje czyny są bezmyślne, a ja po prostu głupia. Głupia!...Głupia!...Głupia!...
Już tęsknię za myśleniem, za projektowaniem scenariuszy różnych wydarzeń, a potem za tym częstym rozczarowaniem, które dopada mnie w momencie konfrontacji mej projekcji z rzeczywistą wersją. Jestem idealnym przykładem człowieka wielbiącego cierpienie, ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że doświadczanie przykrości jakkolwiek człowieka uszlachetnia. Zdecydowanie jestem na nie, a nawet przeciw. Bo mnie to tylko frustruje, powiększa moją złość i wrogość wobec świata zewnętrznego, czyli dobudowuje kolejne piętra w pensjonacie "Aspołeczna Julia"...I teraz chciałabym wiedzieć, dlaczego ja to tak lubię? Mama się o mnie boi, boi się o mnie w świecie. Ale niech się nie boi, bo jestem na dobrej drodze. Tak naprawdę wcale nie muszę przestawać myśleć. Jedyne co winnam zrobić, to zacząć się po prostu kontrolować. Albo mniej wierzyć w to, co sobie wymyślę, chociaż to będzie arcytrudne, zważywszy na to, że bardzo piękne rzeczy zdarzy mi się wydumać.
To ja zawijam kiecę i lecę...Wymyśleć jak to będzie.
No comments:
Post a Comment