2010/08/14

Głód, po prostu

The XX - Fantasy (naciśnij play na różowym pasku na dole strony)

Jestem głodna, bardzo głodna. Chciałabym coś zjeść, ale nie zjem. Nie zjem, bo mam takie widzimisie, żeby ktoś mi zrobił, podał, nakarmił niekoniecznie, rączki Bozia dała. I tak będę leżeć, głodna, bo nikt mi nie zrobi. Bo nikogo tu nie ma. Więc karmię się pysznymi myślami, że ktoś jest i mi robi to jedzenie, przyrządza, pichci w tej kuchni, że unosi się zapach pieczonej wołowiny, marchewki, gotowanych batatów, a na koniec szarlotka. Że najadam się za wsze czasy, leżę, a ten ktoś mnie głaszcze: po główce, pełnym brzuszku, udku, kolanku.

Ale nikogo tu nie ma. Tylko ja i moje tłuste myśli smaczne. Wybiegam poza rzeczywistość z prędkością światła, jestem daleko. Ciało zameldowane w Warszawie, ale nie ma sensu tam mnie szukać.

Szukasz? Zadzwoń jeśli znajdziesz.

Po spożytym posiłku robię się senna i przez tego kogoś ciepłą pierś wkraczam do niekontrolowanego, wyimaginowanego raju.

No comments: