2009/05/01

Możesz

I możesz kurwą być, i suką, i niszczyć wszystko, pluć, kląć, krzywdzić się, chcąc skrzywdzić mnie, czy jak tam sobie chcesz, możesz znikać, nie wracać przez trzy dni, możesz. Ja będę siedzieć na dupie, na kanapie, w tej samej pozycji, w której mnie zostawiłaś, nie będę wściekły, wkurwiony, nie będę nawet zły, ani też rozczarowany. Możesz rozpierdalać nasze ulubione zastawy, tłuc moje alkohole, możesz. Ja będę na to patrzył, ze spokojem, pełen opanowania, bo nie obchodzisz mnie już, mam gdzieś twoje smutki, popierdolone o nic żale, możesz zrobić co tylko zechcesz. Ja mam wyjebane, będę ci kibicował, życzę powodzenia, krzycz, wyzywaj mnie dalej, pozwalam ci na to, bo - jeszcze tego nie wiesz - nie kocham cię wcale, nie kocham już nic, nie kocham nawet wspaniałej przeszłości, która mogłaby nas jeszcze łączyć. Wracasz w końcu zmęczona, możesz usiąść obok mnie, paść mi w siłą rozwarte ramiona, możesz coś tam skomleć pod nosem, możesz. Ja nie słucham, bo ciebie nie kocham, niedługo ty zaczniesz mnie wkurwiać i każę ci spierdalać, jednak zrobię to z szacunkiem, nie wypomnę ci ani złotówki, ani butelki, ani żadnej rany, którą pozostawiłaś w mej zrytej głowie. Nie będę robił ci wyrzutów, że spaczyłaś mi pogląd na związki, miłość i całe to badziewie, bo przecież nie mogę. Ale ty możesz, wszystko możesz.

No comments: