2008/06/12

sytuacja tak poważna

wolę już nie odzywać się. czy to wynik nieustannych rozmyślań nad własną egzystencją którą wypelnia wciąż jeden wierny schemat niepowodzenia i nieszczęścia. czy to po prostu takie pierdolenie farmazonów. a może głupia gra. naprawdę szczerze jak tu siedzę, nic mnie nie naprawi 

w tym przypadku znajomość źródła komplikacji nie ułatwi rozwiązania. jest czarne albo białe, szary nie istnieje. ? chuj z miksowaniem i rabatami na niezdecydowanie. teraz od każdej niepodjętej we właściwym czasie decyzji dostawiam jedno zero. a ty kim jesteś? zerem, dwoma zerami? znasz swoją wartość? uderzysz mocno dupskiem o beton, to dowiesz się jak odporny jesteś. okaże się że masz w sobie coś








a i tak mnie najmniej to ciekawi























zepsuło się rusztowanie, --------------------------------------niżejestem

chodź mnie uratuj 

proszę przyjdź mnie pocałuj, gestem sprowadź na ziemię 

all in all, there's something to give 

też się nad tym wszystkim zastanawiasz, tak przynajmniej mówisz

proszę przyjdź mnie uratuj. zastanawialiście się kiedyś jak bardzo świadomość bycia rozumianym może się przydać? prawdopdobnie nie

mam siebie poniekąd za wyjątek. na więcej zasługuje

na ciebie też, dziewczyno

na ciebie też więc proszę przyjdź mnie uratuj 

szczęście to życie
życie to pech..............nieskomplikowane zestawienie 

i nie użalam się. zaznaczam i daję do zrozumienia

natłok informacji z zewnątrz jak i z wewnątrz mnie przeraził
.jestem ja
ra

No comments: