2008/04/11

bosą (bynajmniej nie stopą)

są takie osoby, które czuję cały czas, wędrują w mojej głowie bez ustanku nawet o tym nie wiedząc. nigdy nie będą wiedzieć, bo nie powiem im nic, nie pisnę nawet słówka, nie dlatego że się krępuję, to niepodobne do mnie, żeby wstydzić się uczuć. prawdopodobnie to dlatego że nie są tego warci, ale na szczęście jest ich zaledwie kilka, bo kilka wystarczy, po co mi więcej, dostatecznie się męczę. przypał na rewirze, przypał w domu, przypał pod prysznicem, zależy mi i chciałabym coś zrobić, ale nie mogę, pierwszy raz przyznam, że nie jestem w stanie. już nie raz poruszyłam niebo i ziemię, przeniosłam góry, zawróciłam amazonkę, ale na oporność ludzką siły nie ma. zadbajcie o siebie, nie dbajcie o mnie, ja zadbam o was, zadbam najbardziej o ciebię, wiszą w powietrzu najlepsze intencje, a ty krzywisz się jakby skwarami jebało. 
bo są osoby, nie jest ich wiele, które czuję cały czas, dla których zrobię wszystko i zawsze, choć dobrze wiem - i powtarzam to sobie codziennie - że nie są tego warci, że mnie tak nie traktują. ale to ich nie zabija, oni nadal są. kiedyś ptaki na chwilę przestaną ćwierkać i zabrzmią gorzkie żale. 
bo są osoby, których nie ma, a które obiecywały, że będą.
bo są osoby, których nie ma, ale się pojawiają.
bo są osoby, których nie ma i nigdy nie będzie.
bo są osoby, ktorych nigdy nie miało być.
bo są osoby, których nie ma, a ja dla nich wszystko. bezinteresownie

niedługo chyba przestanę szukać, bo za duże mam już bary.

1 comment:

Anonymous said...

"bo są osoby, których nie ma, a ja dla nich wszystko."

wlasnie to jest najgorsze, ze mozemy kogos tak ranic bez intencji. kurde

fajna notka