2009/09/11

Tak, tak

Siedzę nudzę się generalnie. Patrzę coś mi tam błyszczy razy sześć to pewnie jedna lampa uliczna astygmatyzm extended mix. W takich sytuacjach zazwyczaj naciskam play i słucham słodkich piosenek balsamu dla duszy, ale grajek zepsuł się był a raczej ja go wzięłam upuściłam. Z wrażenia. Ze smutku raczej niż z wrażenia, więc to trochę taki romantyczny był empetrójki upadek. Nawskutek braku muzyki jakiejkolwiek uruchamiam projektowanie różnych mniej lub bardziej absurdalnych przedsięwzięć, no i nie powiem, pięknie to wszystko w tej mgiełce marzeń, jak w filmach i kreskówkach, wygląda. Czasem nawet zdarza mi się dom wybudować, ale skromny, kominek tam tylko z takich fancy spraw i kino domowe. Na dobranoc słodkich snów buziak, ale nie ma psa, ani kota. Dzieci też nie. Za to pełna lodówka same przysmaki. Siedzę tak siedzę, czekam, rozglądam się w prawo, potem w lewo. Czy najpierw w lewo trzeba, a potem w prawo? Nigdy nie uważałam jak w przedszkolu i szkole podstawowej mówiły ciocie, a potem nauczycielki. Ale to w sumie na ten czas w ogóle nie jest istotne, bo przecież siedzę nigdzie nie przechodzę, przez żadną ulicę. (to chyba w lewo było najpierw) Teraz jadę samochodem pędzę raczej, wiatr we włosach, drę się niemiłosiernie manifestuję wolność, auto mam fajne, kolor czarny (nauki stosowne o kolorze karoserii pobrałam od matki). Sunę gładko bez problemu tak bardzo jak bez celu i tylko serce mi mocno bije, bo na horyzoncie widzę jakiś neon czy to Las Vegas? Nie, to 117 moja karoca, mój wóz, z prywatnym szoferem i pijaczkami co się ledwo na nogach trzymają gratis.

No comments: