jest trudniej niż się wydawało...ale jeszcze się trzymam. kiedy patrząc sobie głęboko w oczy mówię "nie", czuję, że nie, ale kiedy tylko odwrócę wzrok, to stanowcze i konkretne zaprzeczenie przestaje mieć jakąkolwiek siłę i cała energia, którą w nie wkładam marnuje się, a mogłam zachować ją na coś trwalszego. i tułam się, wędruję 24 godziny na sekundę myśląc o tobie, nic nie wiedząc o tobie. zastanawiam się co robisz, jak się czujesz...ale nie kocham cię, nie. zamartwiam się i troszczę, ale to wynik spostrzeżeń, podobieństwa płaszczyzn na których się poruszamy. wybieramy tą samą drogę od punktu A do punktu B i nigdy nie jest ona łatwa, cechujemy się pożądaniem i przyciąganiem przeszkód, trudności, bo wiemy wszystko o wszystkich, ale nikt nie ma pojęcia o naszej wiedzy. bo tak bardzo kocham się, zaśpiewam kiedyś sobie miłosną piosenkę z akompaniamentem orkiestry symfonicznej, ze łzami w oczach, publiczność poruszona, oświadczę się sobie publicznie, złoże deklarację swoich wad i osobiście się pod nią podpiszę dając światu - na to liczę - przykład; tedy nago jakby stanę na scenie świata i tą niedoskonałość ideału zobaczy nawet Marsjanin...caluję, pozdrawiam i tułam się, wędruję 24 godziny na sekundę myśląc o sobie, nic nie wiedząc o sobie, za to spisując na niewidzialnych kartach historię każdego znajomego, bo o każdym wiem na pewno więcej niż mniej i powiedzieć mogę sporo. ale jakie to ma znaczenie w dzisiejszych czasach, kiedy każdy ma możliwość przybrania innej, zupełnie innej postawy, aby tylko nie dopuścić do odkrycia jego prawdziwej osobowości... bo po co być szczerym, skoro nikomu nie można ufać, koło się zamyka, dlaczego nikomu nie można zaufać? odpowiedz znajduje się na początku tego zdania... dla ślepców lub też polonistów którzy zarzucą mi brak zdań - bo nikt nie chce być szczery.
a jeśli ktoś już jest (choć wszyscy deklarują, że są) to dostaje straszny wpierdol codziennie, aczkolwiek paradoksalnie to go tylko uodparnia. jak to było? co cię nie zabije to cię wzmocni? takie pierdolenie, cliche, złota myśl, aforyzm i tak dalej. nie chce nic już dalej na ten temat.
nie zadaje pytań, bo doszłam do wniosku, że jeśli mi nie ufasz na tyle, żeby samej powiedzieć, to moja ciekawość oraz zapewnienia w niczym nie pomogą; kiedyś jednak dostrzeżesz wartość tą i w głowę pukniesz się. .......tylko proszę, nie za mocno
jestem u przyjaciela najdroższego najszczerszego i odpoczywam od sztuczności wszechobecnej fałszywości. dziękuję niebu za to, że jest niebieskie.
No comments:
Post a Comment